Jubileuszowy Rok Kopernikański
Pięćset pięćdziesiąte urodziny wybitnego polskiego astronoma Mikołaja Kopernika obchodzone w 2023 r., ale także pełna – czterysta osiemdziesiąta rocznica jego śmierci, wraz ze zbiegającą się jednocześnie taką samą rocznicą wydania jego najważniejszego traktatu De revolutionibus, bez wątpienia zapiszą się na mapie kulturalnej Rzeczypospolitej znaczącą liczbą różnego rodzaju imprez upamiętniających tę znakomitą postać i jej dzieło.
Zasadniczym ich celem jest zapewne nie tylko przypomnienie osoby wybitnego uczonego – co wydaje się oczywiste – ale przede wszystkim utrwalenie w świadomości społecznej istoty odkryć Mikołaja Kopernika, których następstwa są nie do przecenienia dla rozwoju światowej nauki i kultury.
W tym też duchu przygotowaliśmy wielowątkową wystawę cyfrową, która obok samej istoty odkrycia Kopernika wskazuje również na recepcję traktatu w ciągu kilku stuleci po jego opublikowaniu. Zanim jednak pojawiło się De revolutionibus polskiego astronoma, wiedza ludzkości przebyła długą, rozłożoną na blisko dwa tysiące lat drogę, by w szczytowym momencie europejskiego humanizmu wydać na świat ten epokowy traktat.
Struktura ekspozycji
Opowieści cyfrowe
Wybierz się w niezwykłą podróż po multiwersum kopernikańskim
Pierwsze wydanie dzieła
Zapoznaj się z narracją dotyczącą powstania „De revolutionibus”
Kolekcje kopernikańskie
Przejrzyj oryginalne materiały historyczne dotyczące Astronoma
Wystawa cyfrowa podzielona została na trzy główne części. W pierwszej kolejności zabierzemy Was do multiwersum opowieści cyfrowych. Są to formy narracji, które łączą tradycyjny sposób opowiadania z nowoczesnymi technologiami cyfrowymi. Zobaczycie tu więc między innymi artystyczne interpretacje wizerunków Mikołaja Kopernika, przedstawione w grafice z okresu od XVI do XX w., które przeniesione zostały do wirtualnej galerii sztuki i odzwierciedlają ewolucję sposobu przedstawiania Astronoma oraz wpływ, jaki miał on na sztukę i kulturę w danym okresie. Poznacie znane i mniej znane historie o Koperniku i jego przełomowym dziele. Opisana w nich została długa i pełna wyzwań droga do powstania i wydrukowania De revolutionibus oraz echa recepcji traktatu po śmierci autora. Przeniesiecie się również do komputerowej przestrzeni infograficznej, w której za pomocą głębi cyfrowej zwizualizowane zostały polskie egzemplarze I wydania De revolutionibus. Stanowią one ważne źródło historyczne, ale i świadectwo wpływu myśli Kopernika na naukę i kulturę.
Opowieści cyfrowe ubogaci także ciekawa narracja historyczna o podbudowie popularno-naukowej, dotycząca genezy De revolutionibus. Została ona przygotowana przez wybitnych badaczy Kopernika. Dowiecie się z niej, że opublikowane w 1543 roku dzieło, które przedstawiało nowatorską teorię heliocentryczną, podważającą dominujący wówczas geocentryzm, było wielokrotnie recenzowane i krytykowane, a jednak w swej zasadniczej treści przetrwało. Chociaż spotkało się z oporem Kościoła i krytyką naukowców, bez wątpienia przyczyniło się do rewolucji naukowej, otwierając nowe horyzonty i zmieniając nasze rozumienie wszechświata.
Ostatnią część wystawy cyfrowej tworzą z kolei kolekcje kopernikańskie, w których znalazły się liczne zgromadzone artefakty wiążące się z odkryciem Toruńczyka. Zaprezentowane zostały tu dzieła, które poprzedziły rewolucję kopernikańską, z fundamentalnymi pracami starożytności, traktatami uczonych późnego średniowiecza, wczesnego renesansu i współczesnych Kopernikowi, ale i takie, które prezentują dorobek myśli będącej następstwem odkrycia Astronoma i odzwierciedlają recepcję kopernikańskiego traktatu we współczesnym świecie, tj. poprzez ukazanie szeregu wydań De revolutionibus od momentu, kiedy zostało zdjęte z Indeksu ksiąg zakazanych w XIX w. po czasy obecne.
Koncepcja wystawy
Reasumując, koncepcja wystawy, skupiona wprawdzie wokół De revolutionibus, pozwala zwiedzającym nie tylko na zaznajomienie się z oryginałami dzieł wybitnego Astronoma, ale także na poznanie jego szerokiego oddziaływania. Twórcy ekspozycji chcieli tym samym podkreślić to, co Owen Gingerich wyraził w swej niezwykle ciekawej książce – że trzykrotny nominat do Nagrody Nobla Arthur Koestler nie miał racji, pisząc w swojej książce Lunatycy, że De revolutionibus było książką, „której nikt nie przeczytał...”.